W poniedziałek wieczorem polskiego czasu odbędzie się finał WTA Finals. Turniej, w którym występuje osiem najlepszych obecnie tenisistek świata, podsumowujący tenisowe zmagania kobiet ma w tym roku wyjątkowy wymiar, ponieważ po gładkim zwycięstwie w półfinale Igi Świątek nad Białorusinką Aryną Sabalenką 6-3 6-2, przed Polką otwiera się szansa powrotu na szczyt rankingu.
Iga Świątek w finale WTA Finals
Po trudnym początku spotkania z Sabalenką, w którym obie zawodniczki wygrywały swoje podania i przełożeniu meczu z powodu fatalnych warunków pogodowych, Polka nie dała rywalce żadnych szans. W związku z tym Białorusinka, która kilka tygodniu temu awansowała na czoło rankingu wyprzedzając właśnie Świątek (będącą liderką przez aż 75 tygodni), zakończy sezon mając 9051 punktów. Polka ma aktualnie 8875 punktów, ale zwycięstwo w finale zwiększyłoby ten dorobek o kolejnych 420.
Co musi się stać, żeby Iga Świątek była liderką WTA?
Sytuacja jest prosta – Świątek musi wygrać dzisiejszy finał WTA Finals z Jessicą Pegulą, aby wrócić na pierwsze miejsce w rankingu. Będzie wówczas mogła się cieszyć z zakończenia drugiego sezonu z rzędu na czele klasyfikacji najlepszych tenisistek. Jeśli przegra, spadnie na drugie miejsce. Zwycięstwo Polki w finale pozwoli jej jednak nie tylko na powrót na fotel liderki na najbliższe tygodnie. Jest bardzo prawdopodobne, że znowu utrzyma się na szczycie przez kilka miesięcy, ponieważ najbliższym dużym turniejem będzie Australian Open, które będzie rozgrywane w drugiej połowie stycznia.
Iga Świątek – Jessica Pegula: sytuacja w rankingu WTA
Wzeszłym roku Świątek słabo grała w Australii odpadając już w 4 rundzie, będzie miała więc szansę na podreperowanie swojego dorobku. Z kolei Sabalenka jako triumfatorka zeszłorocznego turnieju na pewno nie poprawi w nim liczby swoich punktów rankingowych, będzie je mogła co najwyżej utrzymać, a do obrony ma ponad 2400 punktów. Nic też nie wskazuje na to, żeby jakakolwiek inna tenisistka mogła zagrozić Świątek w rankingu w najbliższym czasie, ponieważ trzecia aktualnie Coco Gauff, która odpadła już z WTA Finals, traci do Polki 2300 punktów. Cel jest więc prosty – wygrać z Pegulą i na kolejne miesiące powrócić na szczyt.
Finał WTA Finals 2023
Co może Peguli przeciwstawić Iga Świątek? Przy dobrej dyspozycji dnia praktycznie nie ma słabych punktów. Może serwować wolniej od amerykanki, ale jej świetnie podkręcone, serwowane kątowo piłki z nawiązką to nadrabiają. Polka jest jak na swój wiek bardzo dojrzałą tenisistką, doskonale pracuje na nogach i potrafi się popisać znakomitym doślizgiem nawet na nawierzchniach, na których inne zawodniczki tego nie robią. Świątek bardzo dobrze się porusza, nie ma dla niej różnicy, czy używa backhandu czy forhandu, jest mistrzynią gry przy siatce, potrafi odrzucać od siatki, smeczować, używać voleja i jak mało która zawodniczka zmieniać kierunki.
Przede wszystkim jednak ma umiejętność gry zarówno defensywnej, jak i ofensywnej, więc jeśli nie da się zdominować rywalce, powinna powalczyć o zwycięstwo. Pamiętajmy jednak, że również Pegula nie znalazła się w finale przypadkowo. Piąta rakieta świata pokonała dotąd w dwóch setach Rybakinę, Sabalenkę, Sakkari i Gauff, podobnie jak Polka nie tracąc przy tym seta, a do tego ze względu na przełożony półfinał naszej zawodniczki, miała więcej czasu na regenerację.
Gdzie i o której oglądać finał WTA Iga Świątek – Jessica Pegula? Transmisja
Finał odbędzie się dzisiaj o 22:30 polskiego czasu (jeżeli warunki atmosferyczne na to pozwolą) i będzie transmitowany przez Canal+ Sport. Polska tenisistka będzie musiała uważać przede wszystkim na szybkość, kondycję i mocno ofensywną grę Amerykanki. Pegula jest też znana z ogromnego spokoju i mentalności, która ma ogromne znaczenie w sporcie na najwyższym poziomie. Na szczęście również polska zawodniczka dzięki pracy z Darią Abramowicz bardzo się pod tym względem poprawiła.