Liga Mistrzów po pandemii koronawirusa
Liga Mistrzów 2019/2020 była wyjątkową edycją w historii tych europejskich rozgrywek. Piłkarski świat musiał dostosować się do nowych warunków, jakie zostały podyktowane przez pandemię koronawirusa. Tym razem faza pucharowa odbiegała od przyjętych dotychczas standardów. Rozegrano turniej w Lizbonie, w którym wzięli udział ćwierćfinaliści. Klasyczny system meczu u siebie oraz rewanżu na wyjeździe zastąpiono formą jednego decydującego meczu. Najlepiej do tego systemu przystosowała się drużyna Bayernu Monachium, która na czele z Robertem Lewandowskim sięgnęła po raz szósty po tytuł najlepszej drużyny w Europie.
Nadszedł czas na podsumowanie sezonu Ligi Mistrzów 2019/2020
Tworząc podsumowanie minionych rozgrywek Ligi Mistrzów należy docenić szereg emocji, które dostarczył nam ten sezon. Przede wszystkim zobaczyliśmy pierwszy triumf Roberta Lewandowskiego we wspomnianym turnieju i to jeszcze przypieczętowany koroną króla strzelców. I choć zakłady piłkarskie wyżej oceniały szanse Lionela Messiego oraz Cristiano Ronaldo, to jednak obie legendy musiały uznać wyższość Polaka w tym sezonie. Do zaskakujących wydarzeń należy zaliczyć także klęskę Barcelony, która przegrała 7:2 ze zwycięzcami z Bawarii. Nie tylko przedwczesne odpadnięcie Barcelony wzbudziło zaskoczenie wśród wielu kibiców. Faworyci typowani przez wielu na zwycięzców jak np. Atlético Madryt, Manchester City, a także ubiegłoroczny zwycięzca Liverpool musieli obejść się smakiem. Wszystkie wymienione drużyny nie dotarły nawet do półfinału turnieju.
Liga Mistrzów w pandemii wywracała wszelkie spekulacje dotyczące potencjalnych zwycięzców do góry nogami. Faworyci dosyć często ulegali drużynom spisywanym przez wielu na straty, czego przykładem były dobre spotkania, które rozegrały RB Lipsk, Atalanta BC i Olympique Lyon. Drużyny, które przez wielu określane były mianem piłkarskiego kopciuszka, udowodniły, że potrafią grać atrakcyjny dla oka futbol. Zakończony sezon Ligi Mistrzów dostarczył kibicom grad goli. Dowodem jest aż 10 strzelców mogących poszczycić się hat-trickiem zdobytym w zakończonych rozgrywkach. Równie imponująco wygląda średnia bramek strzelonych na mecz wynosząca 3,24. To najlepszy rezultat od sezonu 1992/1993, czyli momentu rozpoczęcia formatu Ligi Mistrzów.
Nic tak nie dostarczało różnorodnych emocji, jak Liga Mistrzów podczas pandemii
Organizatorzy najważniejszych klubowych rozgrywek stanęli w trakcie pandemii na wysokości zadania. Udowodnili, że potrafią zadbać o wszystkie niezbędne środki ostrożności. I sprawić, by choć przez chwilę nie Liga Mistrzów a koronawirus zszedł na drugi plan. Trzeba przyznać, że zdali ten egzamin do tego stopnia, że wielu kibiców, aby nowy system rozgrywania turnieju w fazie pucharowej zagościł na dłużej. Pozostaje jedynie czekać na ewentualne komunikaty wydawane przez UEFA. Ledwo zakończyła się 28 edycja, a już poznaliśmy pełny skład drużyn, które zmierzą się w kolejnej cześci prestiżowego piłkarskiego formatu. Wielu miłośników klubowych mistrzostw Starego Kontynentu sprawdza na stronie internetowej: Liga Mistrzów zakłady bukmacherskie szanse swoich ulubionych drużyn na sięgnięcie po puchar. I choć w fazie eliminacyjnej pożegnaliśmy polskiego kandydata – Legię Warszawa, to zapewne wielu kibiców zasiądzie przed telewizorami, aby zobaczyć zmagania Roberta Lewandowskiego. Czy w zbliżającym sezonie uda mu się ponownie sięgnąć po tytuł? Trudno to przewidzieć.
Czy Bayern Monachium ponownie sięgnie po najważniejsze trofeum klubowe?
Wśród kandydatów, którzy będą starać się utrudnić tę sztukę Bawarczykom, wymienia się między innymi Manchester City. Drużyna pod wodzą Pepa Guardiola jest niezwykle spragniona sukcesu. Po pasmach sukcesów odnoszonych co roku w lidze The Citizens chcą przypieczętować je sukcesem na europejskiej arenie. Szyki może pokrzyżować równie mocny Liverpool Juergena Kloppa. Nimo niepowodzenia w Champions League sięgnął on po pierwszy od 30 lat tytuł Mistrza Anglii. Nie tylko angielskie drużyny stanowią realną konkurencję dla Bayernu Monachium. Real Madryt oraz Barcelona mimo swoich kłopotów zapewne będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony. Nie należy też przedwcześnie skreślać ekipy Paris Saint Germain oraz Juventusu Turyn. Oni również mają możliwości, aby postarać się wspiąć na szczyt.
Być może Liga Mistrzów w pandemii tym razem przyniesie nam kolejną niespodziankę i poznamy zwycięzcę spoza grona faworytów. Po ostatnich edycjach, w których hitem okazały się drużyny Ajaxu Amsterdam i Atalanty Bergamo pozostaje nam mieć nadzieję, że i tym razem zjawi się drużyna, która zaskoczy piłkarski świat.